Prezydent Andrzej Duda ogłosił termin wyborów do Sejmu i Senatu na 15 października. Już za chwilkę rozpocznie się kampania wyborcza, która wg mnie będzie krótka, intensywna i niezwykle agresywna. Oznacza to także, że Pegasus już działa, a sztabowcy opozycyjnych partii demokratycznych powinni mieć się na baczności

Używając terminologii bokserskiej, PiS przystępuje do wyborów jako zawodnik broniący pasów mistrzowskich, a Trzecia Droga, Koalicja Obywatelska i Lewica w roli tych, którzy te mistrzostwo chcą odzyskać. Czego zatem możemy się spodziewać?

Stary mistrz (PiS) to cwaniak, który ma ogromne doświadczenie w różnego rodzaju nieczystych trikach bokserskich, zwłaszcza tych poniżej pasa. Zatem nie zdziwiłbym się, gdyby PiS przegłosował ustawę, że w każdych wyborach ma przynajmniej o jeden głos więcej niż cała zjednoczona opozycja. Większa ilość lokali wyborczych w małych miejscowościach ma na celu mobilizację większej liczby elektoratu PiSu. W kuluarach słychać głosy, że gotowa jest nowelizacja kodeksu wyborczego, który mówi, że oprócz dowodu osobistego, każdy będzie musiał okazać dowód uczestnictwa we mszach świętych. Dodatkowo, komisja wyborcza będzie posiadała spis lekarstw, które obecnie przyjmuje dany wyborca i na podstawie tych danych – będzie mogła nie tylko odmówić wydania karty wyborczej, ale będzie także mogła zagłosować za danego wyborcę. To nie koniec. Nowością będą także tablice informacyjne o negatywnych skutkach głosowania. Używane w kampanii plakaty demokratycznych partii opozycyjnych mogły wprowadzić Polaków w błąd. Dlatego w lokalach wyborczych niezbędne jest wywieszenie zdjęć Donalda Tuska z migrantami i niemiecką flagą w tle. Innowacyjnym rozwiązaniem będzie nowy kanał w Telewizji Polskiej, nadawany w paśmie 4K. Kandydaci PiSu będą w nim występować 24 godziny na dobę, bo tylko oni, rozmawiając o Donaldzie Tusku, potrafią w każdym zdaniu użyć co najmniej 4 razy wyrazów na „k”. Nie inaczej będzie w rozgłośniach radiowych. Nowy programy „Nie dla migrantów”, „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz”, „Ruscy agenci” oraz „Przez ostatnie 8 lat” będą miały na celu zwiększenie świadomości Polaków, aby ułatwić im dokonanie prawidłowego wyboru. Planowane są także darmowe poczęstunki dla głosujących. W każdym lokalu będą darmowe „burgery Trzaskowskiego”, czyli bułka ze świerszczami i chrząszczami. I ostatnia nowość – w planach jest także cennik za udział w nadchodzących wyborach. Głos na partie opozycyjne wyceniony został na 500 zł, a głos na PiS – 800 zł.

Jak zatem powinien zachować się pretendent do tytułu mistrzowskiego, czyli demokratyczne partie opozycyjne? Kiedy stary mistrz (PiS) liczy na emerytów, których w Polsce jest ponad 9 milionów, partie opozycyjne powinny zadbać o ludzi młodych i pracujących. Nie wolno obrażać i poniżać zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, ani programów 500+. Głosy tych ludzi są opozycji potrzebne, bo często głosowali oni za hasłami programów socjalnych a nie za partią, która to proponowała. Dodatkowo – opozycja nie powinna się wzajemnie atakować. Im demokratyczne partie opozycyjne bardziej dogadane, tym bardziej elektorat Kaczyńskiego zdemobilizowany. Opozycja musi pokazać muskuły, to znaczy – wysłać wyraźny sygnał, że po wygranej nie powstanie jakiś koślawy, nękanymi konfliktami rząd, a PiSowcy zostaną rozliczeni ze wszystkich swoich grzeszków. To także ostatni dzwonek aby pokazać, iż mimo wielu różnic, liderzy potrafią rozmawiać i się porozumieć. Trzeba zacząć się spotykać regularnie i systematycznie informować o tym swoich zwolenników, żeby zawsze wiedzieli, dlaczego opozycja podejmuje jakąś decyzję np. w sprawie kontrowersyjnych głosowań w Sejmie. Organizowane marsze powinny być wydarzeniami całej opozycji, aby pokazać, że mimo różnic programowych i światopoglądowych, łączy nas wiele wspólnych spraw, a przede wszystkim jeden cel – odsunięcie PiSu od władzy.

Opozycja powinna postawić bardzo mocno na kobiety. Zaostrzenia prawa aborcyjnego wyprowadziło setki tysięcy kobiet na ulice. Wykształcone i świadome obywatelsko kobiety chcą też być reprezentowane politycznie i jak najbardziej im się to należy. Mężczyźni powinni być dla kobiet wsparciem i nie powinni dokonywać za nie żadnych wyborów.

Łatwo nie będzie, ale historia boksu zna wiele przykładów, kiedy starzy mistrzowie przegrywali swoje pojedynki, które kończyły ich kariery. Jako członek Polskiego Stronnictwa Ludowego, które idzie do wyborów wraz z Szymonem Hołownią jako „TRZECIA DROGA” – wierzę, że właśnie takie zwycięstwo odniosą demokratyczne partie opozycyjne w wyborach parlamentarnych 15 października.

To był kolejny artykuł z serii „Pół żartem, pół serio”. To nie żart, że opozycja wygra wybory do Sejmu i Senatu. Na serio!

Arkadiusz Dąbrowski