Pani Bianka Mikołajewska to dziennikarka portalu Wirtualna Polska i autorka artykułu – „Klub milionerów 2023. Prawie pół miliarda złotych dla 90 ludzi „Dobrej Zmiany”. Pani Bianka opisała, że ponad 437 mln zł pensji i nawet do 45 mln zł nagród wypłaciły ludziom związanym z PiS giełdowe spółki z udziałem skarbu państwa. We władzach 19 takich spółek zasiadało w ostatnich latach 152 ludzi „Dobrej Zmiany”. 90 z nich zostało dzięki temu milionerami lub multimilionerami.

Jak się okazuje, jej artykuł spowodował podobno wielką awanturę na Nowogrodzkiej. Dzięki Pani Mikołajewskiej, premier Morawiecki i wicepremier Jacek Sasin dowiedzieli się, że ich znajomi w spółkach skarbu państwa zarabiają mniej niż znajomi Zbigniewa Ziobry. Okazuje się, że od początku rządów PiS, kojarzony z Ziobrą Michał Krupiński zarobił 13 314 000 zł, a drugi znajomy Zbyszka – Bartłomiej Litwińczuk – 11 744 000 zł. Jak słabo wyglądają zarobki znajomej Mateusza Morawieckiego Patrycji Klareckiej, która jako członkini zarządu PKN Orlen zarobiła skromne 4 546 000 zł plus 4 459 000 zł potencjalnej nagrody? Nie inaczej jest ze znajomym Jacka Sasina Robertem Perkowskim (członkiem zarządu PKN Orlen, b. członek zarządu PGNiG), który zarobił marne 4 127 000 zł plus 180 000 zł potencjalnej nagrody. Swojego rozczarowania nie krył także ojciec Tadeusz Rydzyk, którego bliski były współpracownik Andrzej Jaworski (dyrektor Grupy PZU, b. członek zarządu PZU) – zarobił jedynie 2 955 000 zł.

Jak się nieoficjalnie dowiedziałem, Jarosław Kaczyński powoła natychmiast nową komisję sejmową ds. nierównego traktowania, która zbada nie tylko sposób naliczania wynagrodzeń w spółkach skarbu państwa, ale przede wszystkim sprawdzi, czy o pensjach decyduje poziom sympatii do danego znajomego lub jego promotora.

Sztabowcy PiS zaproponowali Prezesowi cykl szkoleń „Jak przeżyć za 1600 zł miesięcznie”, które poprowadzi skromny poseł Jacek Kurzępa. W trakcie szkoleń, każda osoba członkowska z PiSu będzie musiała napisać „Pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność” tyle razy, ile zarobiła od początku rządów Prawa i Sprawiedliwości. W planach jest także zbiórka dla wszystkich, którzy z różnych powodów nie zarobili jeszcze „pierwszego miliona”.

W kuluarach słychać, że to dopiero wierzchołek góry lodowej i że najwięcej zarabia grupa, tajemniczo nazywana „tłustymi kotami”. Podobno chodzi o nauczycieli, pracowników służby zdrowia, górników i emerytów, których oszczędności wzrosły do niebotycznych rozmiarów po otrzymaniu 13 i 14 emerytury.

A mówiąc zupełnie poważnie, artykuł Pani Bianki Mikołajewskiej pokazuje totalne zepsucie obozu władzy. System łupów ma się bardzo dobrze, tworzy i wzmacnia sieci osobistych zależności wewnątrz szeroko pojętego obozu władzy, przy wykorzystaniu zasobów państwa, czyli czegoś, co jest własnością publiczną, a nie tej czy innej partii.

Kiedy w końcu do nas dotrze, że Rząd, oddając nam część naszych podatków w postaci świadczeń socjalnych jak 500+ czy 13 i 14 emerytura, sam pobiera nieporównywalnie więcej? Zapowiadana głośno i szumnie w 2015 roku „dobra zmiana”, okazała się dobra tylko dla obozu Zjednoczonej Prawicy.

Za co Ci ludzie pobierają aż tak wielkie pieniądze? Za to, że szaleje inflacja a kredyty wzrosły dwukrotnie? Czy za to, że kolejki do lekarzy specjalistów są coraz dłuższe? A może za to, że ceny m. in. energii i paliwa wzrosły nieproporcjonalnie wyżej niż nasze zarobki?

Zastanawiam się jak się będą tłumaczyć „prawi i sprawiedliwi” w najbliższych dniach za te wynagrodzenia? Może okaże się, że swoje funkcje chcieli pełnić społecznie, bo pieniądze szczęścia nie dają, ale jak to w życiu bywa, ktoś im rzucił kłody pod nogi i zmusił do pobierania takich wypłat? A może powiedzą, że koledzy i koleżanki brali, to głupio by wyglądało jak ja bym nie brał? Albo może, że za rządów PO – PSL brali, to my stwierdziliśmy, że zrobimy to lepiej i weźmiemy 10 razy więcej?

Znany ze swoich żenujących wpadek Prezydent Andrzej Duda wypowiedział w 2016 roku pamiętne słowa: „ojczyznę dojną racz nam wrócić Panie”. Dzisiaj wiemy, że miał na myśli swój własny obóz polityczny.

To był kolejny artykuł z serii „Pół żartem, pół serio”. I jak podaje Wirtualna Polska – te zarobki są na serio.

Arkadiusz Dąbrowski

foto: opracowanie własne na podstawie: pixabay.com