Od jakiegoś czasu jesteśmy świadkami „bitwy na pomysły” partii politycznych, które wzbudzają w nas wielkie emocje. Donald Tusk zorganizował marsz i spotyka się z Polakami w swoim objeździe po Polsce. Sławomir Mentzen zaprasza na piwo a PiS zagrywa swoją najmocniejszą kartą, czyli Jarosławem Kaczyńskim, który wraca do Rządu, ponownie w randze wicepremiera.

Wszyscy Polacy zastanawiają się teraz, czym zajmować się będzie wicepremier Kaczyński? Kto jest ważniejszy – Prezes Rady Ministrów czy Prezes Prezesa Rady Ministrów? Z pomocą rusza Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, na stronie której pojawiło się ogłoszenie o pracę na stanowisku teologa, najlepiej po Katolickim Uniwersytecie Lubelskim lub Akademii Kultury Społecznej i Medialnej Ojca Rydzyka, który wyjaśni Polakom znaczenie i istotę Dwójcy Rządowej.

Ustalmy fakty. Oficjalna naukowa doktryna głosi, że jest jeden premier. Okazuje się jednak, że wskutek badań naukowców, premier może występować w dwóch postaciach – Premiera i Szefa Rządu. Jaka jest więc różnica? Otóż jak mi powiedział, chcący pozostać anonimowym, wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Przemysław Czarnek – Szef Rządu może być Premierem, ale Premier nie może być Szefem Rządu. Dlatego kiedy modlimy się za Premiera, możemy mieć na myśli dwie osoby. Ta zasada nie działa jednak, jeśli chcemy pomodlić się za Szefa Rządu.

Prawo i Sprawiedliwość zdaje sobie sprawę z zawiłości prawnych i teologicznych, jakie wywołało ponowne wejście Jarosława Kaczyńskiego do Rządu. Dlatego „na gwałt” poszukują doświadczonej osoby, która wyjaśni Polakom niewytłumaczalne i nawróci nieprzekonanych.

Nieoficjalnie dowiedziałem się, że kilka osób zdążyło już odmówić. Profesor Jan Miodek twierdzi, że nie podejmie się wyjaśnienia Dwójcy Rządowej, bo wg pana Profesora – Dwójca Rządowa nie istnieje. Miodek wskazuje, że w Rządzie rządzi wicepremier Kaczyński, który wchodząc w szeregi Rady Ministrów został Wielkim Imperatorem i jednoosobowo podejmuje wszystkie decyzje.

Z teorią profesora Miodka nie zgadza się znany białoruski astrolog Antonij Antoninowicz Macierevitsch, który zasłynął stwierdzeniem, że sieć 5G rozprzestrzenia COVID – 19. Macierevitsch twierdzi, że niezależnie kto stoi za czele polskiego Rządu, czy rządu jakiegokolwiek innego kraju, to i tak Światem rządzą Masoni i Iluminaci, na czele których stoi Justin Bieber i Madonna.

Nieco więcej światła na te trudne zagadnienia rzuca Ryszard Terlecki, którego w Kolumbii nazywają pieszczotliwie Odkurzaczem. Terlecki twierdzi, że zna takie proszki, po skosztowaniu których, można sobie wyobrazić, że Premier i Prezydent mają coś w naszym kraju do powiedzenia. Niestety wyobrażenie te jest tylko chwilowe i ma wymiar transcendentny.

Okazuje się zatem, że Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki sami muszą odkryć, kto z nich jest Premierem a kto Szefem Rządu. W rządowych kuluarach słychać plotki, że Mateusz Morawiecki odważył się już zasugerować Kaczyńskiemu, że to właśnie Morawiecki jest tutaj szefem i że to on ustala zasady gry. Na razie zrobił to tylko w sferze własnej wyobraźni, ale jak mówił mi jeden z jego najbliższych współpracowników – Mateusz to twardy gracz i nie zawaha się sięgnąć po wszelkie możliwe środki.

Na „dzień dobry” Jarosław Kaczyński dostał tą samą skrzynkę mailową, z której korzystał niegdyś Michał Dworczyk. Jego kierowcą został człowiek, który w spektakularny sposób uratował pasażerów po zderzeniu z pancernym Seicento. Konto założył mu Adam Glapiński a osobistym doradcą został Jacek Sasin. Ciekawa rola przypadła Prezydentowi, który codziennie przez co najmniej godzinę, rozmawia z Kaczyńskim po angielsku jako „native speaker”. Andrzej Duda, w jednym z wywiadów cieszył się, że Prezes po kilku dniach nauki, wskoczył na poziom Ą7 i bez problemu potrafi powiedzieć m. in. Marlboro, heloł czy seks.

To był kolejny artykuł z serii „Pół żartem, pół serio”. Kto jest Premierem polskiego Rządu? NIE WIEM – na serio.

Arkadiusz Dąbrowski

Foto też pixabay, wikipedia, PAP