Blady strach padł na „prawych i sprawiedliwych”. Otóż Jarosław Kaczyński wprowadził nowe zasady funkcjonowania w partii. Od początku października każda osoba członkowska w PiS może wziąć udział tylko w jednej aferze!

– To skandal – krzyczał podobno zrozpaczony Daniel Obajtek, który nie jest w stanie, nawet w przybliżeniu, podać liczbę afer, w które jest zamieszany. Nie inaczej jest z Jackiem Sasinem – pierwszym człowiekiem w historii ludzkości, który zorganizował wybory, które się nie odbyły. Załamał się także Przemysław Czarnek, który chciał kupić swoim znajomym kolejne wille, nie wspominając o osobach, sprzedających wizy na czarnym rynku.

– W statucie partii znajdzie się zapis dopuszczający udział tylko w jednej aferze. Wpadniesz na drugiej i z automatu bez orzekania o winie wylatujesz z partii – twierdzi moje źródło w kierownictwie PiS.

Struktury PiSu zareagowały błyskawicznie. Mateusz Morawiecki w pośpiechu przepisał pieniądze na premie dla piłkarzy za udział w mistrzostwach świata w Katarze swojej żonie. CBA znalazło pieniądze, które CBA ukradło CBA a respiratory, które były już minister zdrowia Łukasz Szumowski zakupił od handlarza bronią – zaczęły działać. Podobno znalazł się także odważny działacz, który jest gotowy przed kamerami napić się kilku szklanek wody z Odry, aby udowodnić, że nie doszło do żadnego zatrucia rzeki.

To nie koniec rewolucji w PiS. Jarosław Kaczyński nakazał wszystkim osobom członkowskim żyć zgodnie z poglądami, które partia publicznie głosi na zewnątrz.

Problemem może być zastosowanie się do reguły obniżenia wieku emerytalnego, bo dla 74 letniego Jarosława i wielu innych działaczy oznacza to zakończenie kariery politycznej i przejście w stan spoczynku.

– Nie taka była umowa. Przecież nie da się żyć wg ustaw i zasad, które przegłosowaliśmy w Sejmie – powiedział mi w zaufaniu 71 letni, były komunistyczny prokurator Stanisław Piotrowicz, który udaje teraz sędziego Trybunału Stanu.

– Niech sam sobie żyje wg tych poglądów cwaniaczek jeden – dodał chcący pozostać anonimowym młody i perspektywistyczny 78 letni działacz. Przecież normalny Polak tego nie wytrzymie. Panie – ja sam po cichu zakupy w niedzielę w Żabce robię – dodał wesoły fan Kapitana Żoliborza. – To małpeczkę się kupi, śledzika. Kiedyś to i czasem coca – colę kupowałem, ale jak wprowadziliśmy podatek cukrowy, to już mi się to nie opłaca. A szkoda, bo muszę teraz herbatą zapijać – spuentował ten sympatyczny wyborca posła, który leczył nieuleczalne.

Zmartwiony jest także Jacek Kurski, który miał w planach unieważnienie swojego kolejnego ślubu i zawarcie po raz trzeci pierwszego związku małżeńskiego.

Rewolucja dotknie także inne dziedziny życia parlamentarzystów. Okazuje się, że kancelaria premiera sprzedała prawa do transmisji obrad Sejmu stacji MTV. Te ekstrymalne reality show pokazywane będzie z niemieckim dubbingiem we wszystkich krajach Europy.

– Prezes chce pokazać, że powrót do Średniowiecza możliwy jest nie tylko w Polsce – powiedział nam w zaufaniu sympatyczny młodzieniec, opiekujący się Mruczkiem Pierwszym, czyli królem wszystkich kotów, znający wszystkie tajemnice zakulisowych rozmów w gabinecie Naczelnika na Nowogrodzkiej.

MTV liczy na największe zyski w Holandii. Pierwsze badania wskazują, że przy oglądaniu zwiastunów i zapowiedzi wystąpień niektórych p”osłów” PiSu, wzrosła sprzedaż konopi indyjskich, po spożyciu których, zwykły, normalny Europejczyk jest w stanie zrozumieć ich wypowiedzi.

To był kolejny artykuł z serii „Pół żartem, pół serio”. Ten artykuł to żart, ale żarty z PiS-u brzmią wyjątkowo serio.

Arkadiusz Dąbrowski