pixabay

Czy wiecie, że w Polsce mieszka koleś, który przeżył zamach bombowy zaplanowany na samym sobie? Jeśli nie wiecie, to przedstawiam Wam Komendanta Głównego Policji Jarosława Jakuba Szymczyka.

To miał być kolejny zwykły grudniowy dzień. 14 grudnia 2022 roku (środa) Jarosław Szymczyk wstał rano do pracy i pijąc poranną kawę rozmyślał o zbliżających się Świętach Bożego Narodzenia. Wychodząc z domu z uśmiechem pomyślał – środa minie, tydzień zginie. Nic nie wskazywało, że za kilka chwil będziemy świadkami sensacyjnych i dramatycznych zajść.

Jarosław Szymczyk wchodząc rano do budynku Komendy Głównej Policji, papieskim gestem pozdrawiał innych funkcjonariuszy, radośnie salutujących na widok swojego szefa. Już za kilka sekund, za kilka kroków miało dojść do wydarzeń, które zmieniły sposób postrzegania polskiej Policji i na stałe zapisały się w historii.

Około godziny 7:50 Jarosław Szymczyk wkroczył do swojego gabinetu, gdzie czekał już na niego Jarosław Szymczyk. Jarosław Szymczyk przewidując ruch Jarosława Szymczyka, jako pierwszy chwycił za granatnik RGW – 90 i oddał strzał w kierunku gabinetu Jarosława Szymczyka. Świat wstrzymał oddech. Okazało się, że Jarosław Szymczyk ocalił wiele istnień ludzkich, które mogły stać się ofiarami, gdyby Jarosław Szymczyk oddał strzał w innym kierunku niż ściana i sufit w gabinecie Jarosława Szymczyka.

Całe szczęście, nasz prawy i sprawiedliwy Prezydent, w dowód uznania za bohaterską postawę podczas ataku Jarosława Szymczyka na Jarosława Szymczyka, odznaczył Jarosława Szymczyka orderem Granatuti Militari.

Grudzień to niezbyt szczęśliwy miesiąc dla polskich służb. W grudniu 2019 roku wybuchła afera w CBA. Otóż pewnego pięknego, grudniowego dnia, jeden z pracowników CBA odkrył, że w kasie służby brakuje pieniędzy na działania operacyjne.

Okazuje się, że kasjerka CBA „uszczupliła” skarbiec CBA o kwotę 9,2 mln złotych. Jak wykazało śledztwo CBA, w sprawie skradzionych pieniędzy CBA przez pracownika CBA, mąż księgowej o dźwięcznym imieniu Dariusz, który w świecie hazardu występuje pod pseudonimem Brasco81, obstawiał internetowo głównie mecze piłki nożnej. Chciał się pewnie dołożyć do premii dla polskich piłkarzy, którą w Katarze obiecał Premier Mateusz Morawiecki. Złośliwi żartowali, że para wpadła podczas gry w Monopoly, kiedy to kasjerka CBA stanęła na polu „Idziesz do więzienia”.

Tak mili Państwo prezentuje się stan polskich służb, które każdego dnia mają nie tylko zapewnić nam bezpieczeństwo, ale także chronić nas przed wpływami obcych agentur. Jak śmiesznie wygląda teraz powołanie komisji do spraw badania wpływów rosyjskich? PiS, powołując tą komisję przyznał, że nasze służby nie działają. Bo kto ma nas chronić – gość, który sam do siebie strzela, czy biuro, które samo siebie okradło?

Jeśli dojdzie do prac tej niedemokratycznej komisji, to chciałbym, żeby w jej składzie zasiadł Marek Suski. Bardzo interesują mnie dalsze losy Carycy Katarzyny i mam nadzieję, że w końcu uda się wyjaśnić wiele interesujących wątków z jej życia. Myślę, że w składzie komisji powinien być także Michał Dworczyk, który mógłby przepytywać ze swoich maili. Każdy oskarżony, który będzie znał ich treść, może być potencjalnym agentem. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby zabraknąć zrównoważonego i bardzo spokojnego Antoniego. Jego racjonalność i spokój są gwarantem dojścia do prawdy. A żeby do tej prawdy dojść, potrzeba w składzie człowieka, który jest gwarantem sukcesu. A taką osobą jest bez wątpienia Jacek Sasin.

To był kolejny artykuł z serii „Pół żartem, pół serio”. I dopóki rządzi PiS to wątpię, że napiszę coś na serio.

Arkadiusz Dąbrowski

foto: opracowanie własne na podstawie pixabay.com