Przed majówką wyborcy opozycji dostali jasny przekaz: wspólnej listy nie będzie. PSL i Polska 2050 nie pójdą razem z PO do wyborów. I to wcale nie musi być zła wiadomość.

Przez ostatnie miesiące – opozycja zamiast rozmawiać o sytuacji gospodarczej, inflacji, wzroście kosztów życia, szukać wspólnych punktów programowych, zajmowała się sama sobą. TVN i ultrasi Platformy Obywatelskiej tłukły Szymona Hołownię, aby zniechęcić wyborców Hołowni do Szymona Hołowni. Finał był taki, że zamiast zjeść Hołownię, nakarmili Mentzena.

Wzrost poparcia dla Konfederacji można porównać do sukcesu Donalda Tumpa w Stanach Zjednoczonych. Trump miał cały przekaz skierowany do młodych, białych mężczyzn, którzy czuli się zagrożeni zmianami, które następują. Tutaj ten przekaz jest dosyć prosty: ty do pracy, żona do rodziny, żona do końca życia nie ma możliwości unieważnienia, zakaz aborcji, żona w domu, i ty jesteś białym, silnym mężczyzną, który da sobie radę.

Sławomir Mentzen – wygłosił 25 marca 2019 w Krakowie wykład. Rzecz dotyczyła wyborczej strategii. Sławomir Mentzen powiedział wtedy m. in.: „My robimy te badania, te grupy fokusowe, śledzimy, jaki przekaz trafia do wyborców. Wiemy, co mówić, żeby wyborcy nas słuchali. Korzystamy z danych, to jest podejście naukowe. I w sposób naukowy wyszło nam pięć postulatów. Nazwałem je „piątką Konfederacji” i ogłaszam ją światu po raz pierwszy. Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej. To najlepiej trafia do naszych wyborców, dlatego nasi wyborcy chcą nas słuchać i z tego powodu wyborcy chcą na nas głosować”.

Konfederacja często powołuje się na różne badania, bo ma kilka instytutów badawczych do popierania swoich własnych tez. Pierwszy to „Akademia Pana Kleksa”, drugi to „Instytut Chłopskiego Rozumu” a trzeci to „No stary, mówię ci”. To trzy najbardziej prestiżowe. Bo istnieje jeszcze m. in. „Instytut Grzegorza Brauna i Korwina”.  

Ostatnie sondaże zaskoczyły nawet samych Konfederatów. To znacząco zmieniło ich narrację. Sławomir Mentzen pytany o „Piątkę Konfederacji” ostatnio odpowiada: 1. Nie wiem. 2. Nie pamiętam. 3. Nie słyszałem. 4. To nie ja pisałem. 5. Wyrwane z kontekstu.

To nie koniec interesujących rzeczy związanych z Mentzenem i Konfederacją. Okazuje się, że szeroko rozumiana wolność Mentzena nie dotyczy Mentzena. Mówiąc krótko – Mentzen może krytykować wszystko i wszystkich, ale nikt nie może krytykować Mentzena i jego poglądów.

Opozycja zmarnowała wiele cennego czasu. Najpierw na ustalenie, kto jest liderem opozycji? Później na zastanawianie się, ile list powinno wystartować do Sejmu? A jak mawia stara mądrość ludowa – gdzie dwóch się kłóci, tam trzeci korzysta.

Trzy listy to nie jest tragiczna wiadomość dla opozycji. Kosiniak-Kamysz, nie wchodząc w alians z Lewicą, uciekł od stygmatu „tęczowego Władka”. Polska 2050 pokazuje, że nie chce skończyć jak Nowoczesna. Lewica ma swój własny program, a Platforma musi zrozumieć, że  można iść osobno na wybory, nie będąc przeciwko sobie.

Wybory parlamentarne odbędą się najprawdopodobniej 15 października 2023 roku. Na Węgrzech opozycja poszła do wyborów na jednej liście i przegrała wszystko z kretesem. Ale już np. w Czechach w 2021 roku – dwie listy opozycyjne przyniosły zwycięstwo nad ówcześnie rządzącym ugrupowaniem premiera Babiša. Konkurenci PiS powinni uszanować więc swój wybór i nie szczuć na siebie wyborców. Bratobójcza walka opozycji byłaby błędem. Wszak KO, Lewica, PSL i Polska 2050 zapowiedziały współpracę w ramach paktu senackiego.

Arkadiusz Dąbrowski